Moda na wariacje pomysłu fabularnego wprowadzonego w
"Johnie Wicku" trwa w najlepsze. Kolejnym projektem w tym stylu będzie
"Peppermint". Jego gwiazdą została
Jennifer Garner, która ma doświadczenie w graniu twardych kobiet, wystąpiła w końcu w
"Agentce o stu twarzach" i
"Elektrze".
Getty Images © Christopher Polk Bohaterką filmu jest kobieta, której mąż i córka zostali przypadkowymi ofiarami ulicznej strzelaniny. Ona sama cudem uniknęła śmierci. Kolejne lata poświęciła na uczenie się technik, dzięki którym stała się żywą maszyną do zabijania. Kiedy nadchodzi 10. rocznica śmierci jej bliskich, rozpoczyna krwawą vendettę. Na jej celowniku są wszyscy, których obwinia za śmierć: gangsterów, którzy zastrzelili męża i córkę, prawników, dzięki którym mordercy wyszli na wolność, skorumpowanych gliniarzy, przez których w ogóle doszło do tragicznego zdarzenia.
Obraz wyreżyseruje specjalista o kina zemsty,
Pierre Morel (
"Uprowadzona"). Autorem scenariusza jest
Chad St. John (
"The Punisher: Dirty Laundry").